środa, 31 lipca 2013

"She's a superhero"

Dźwięk rozbijanej witryny sklepu jubilerskiego rozległ się nagle, jak rozbudzony pies warknął w ciszę nocnego podwórka. Do sklepu wpada grupka zamaskowanych ludzi, złodziei pragnących wzbogacić sie w sposób jasny i prosty - diamenty przecież kupi każdy (raczej złotem też nikt nie pogardzi ), a pieniędzy ludziom trzeba. Biegając chaotycznie po sklepie, grupa ludzi ogałaca go w ciągu minuty, moze dwóch - muszą się spieszyć, bo przecież policja będzie tutaj lada moment. Wybiegając przez rozbitą szybę nie zauważają jednak przycupniętej postaci, obserwujacej ich z gzymsu przeciwległej kamienicy. Postaci, za którą powiewa długa peleryna...

Marzeniem większości z nas, będąc oczywiście dzieckiem było być superbohaterem, człowiekiem z umiejętnościami, mocami pozwalającymi rozdupczyć wszystko w drobny mak. Powiedzmy, że moim też (do niedawna miałem ochote pospawać sobie strój iron mana :D ), ale po co? Przecież to niemożliwe... a może nie? Od  tego mamy marzenia, żeby być takim iron manem, czy innym facetem w rajtuzach.



She's a superhero <- skoro ona jest to czemu nie możemy i my ? :D

Have a nice day :)

poniedziałek, 29 lipca 2013

Night Touch

Ile osób na tym świecie, tyle pewnie jest różnych sposobów postrzegania nocy. Czym ona właściwie jest? Czemu popycha nas do różnych rzeczy, których normalnie nie zrobilibyśmy w dzień? Czemu niektórzy ludzie boją się wyjść poza dom w nocy? Nie, nie udzielę Wam odpowiedzi na te pytania, to siedzi w Was i Wy doskonale wiecie co robicie (ewentualnie jesteście pijani, albo np. ruska prostytutka właśnie oświadczyła Wam, że ma AIDS) Ja jako muzyk, noc utożsamiam z moim tzw. "night folderem", zbiorem utworów/piosenek, które nasuwają mi już mój ukochany wizerunek nocy. Nie jestem typem osoby, która jakoś uwielbia gdy ktoś na siłe jej wciska swój światopogląd. Szczególnie w sprawach, które są dla niej ważne. A noc taka własnie ważna dla mnie jest. Hm. mój folder nocny, co zawiera? Osoby, które jakoś miały ze mną kontakt dłuższy niż pare wiadomości na facebooku pewnie znają sporo kawałków z tego folderu, nawet nie zdając sobie sprawy z tego jak ważne są one dla mnie (nie osoby oczywiście :) )

Ja jestem jak dziecko, które utożsamia sobie różne rzeczy z czymś co sprawia mu radość. Moja noc jest magiczna. To nie jest definitywnie noc jaką ludzie znają z popieprzonych horrorów i innych opowieści o psychopatycznych zmartwychstałych nazistach atakujących młode indiańskie dziewczyny zawsze koniecznie w nocy. Nic z tych rzeczy. To magia gwiazd, światła księżyca, która sprawia że zacierają się szczegóły, gdy ktoś jest jedynie głosem swojego rozsądku, bez opalenizny czy jakichś innych gówien wyglądu. Jest kształtem z własnym rozumem, który ma szanse wyjść na pierwszy plan w magicznej otoczce srebrzystej poświaty księżyca. O tak, tak właśnie poetycko to ująłem, ten kto był ze mną nocą na rozgwieżdżonej łące, wie o czym mówie, a ten kto nie był, niech żałuje całego uroku nocy

Let's be in  Frozen Moment (!) for a little while

niedziela, 28 lipca 2013

Come back again

Cóż, hm, troszkę czasu mnie tutaj nie było. Dość ważne sprawy sprawiły, że nie miałem zbytnio czasu tutaj pisać. Co ja tutaj mogę właściwie napisać? Z jednej strony nie wiem w zasadzie czy przepraszać, że o Was zapomniałem, a z drugiej przecież i tak nikt mnie nie czyta. Brak weny. Kompletny, przejmujący brak weny... powinienem komponować, dużo, uczyć się czegoś nowego, a tymczasem zastój potężny...

   Myślę nad umieszczaniem tutaj na blogu jakichś moich krótkich opowiadań, bo jakoś tak zapętlam sobie wszystkie historie w jakieś szyderczo-prześmiewcze opowiadania. Dużo ostatnio myślę nad przyszłością, snuje jakieś nierealne plany, pewnie nie tylko ja tak mam, ale czy na pewno te nierealne plany są takie niedoścignione?


...kto wie